KS 2010  Wrzesina
KS 2010 Wrzesina Gospodarze
4 : 1
2 2P 1
2 1P 0
GKS Szczytno
GKS Szczytno Goście

Bramki

KS 2010  Wrzesina
KS 2010 Wrzesina
Wrzesina
90'
Widzów:
GKS Szczytno
GKS Szczytno

Kary

KS 2010  Wrzesina
KS 2010 Wrzesina
GKS Szczytno
GKS Szczytno
35'
Mateusz Gwiazda Faul taktyczny

Skład wyjściowy

KS 2010  Wrzesina
KS 2010 Wrzesina
GKS Szczytno
GKS Szczytno


Skład rezerwowy

KS 2010  Wrzesina
KS 2010 Wrzesina
Numer Imię i nazwisko
Sławomir Assmann
roster.substituted.change 57'
Marcin Próchiński
roster.substituted.change 70'
GKS Szczytno
GKS Szczytno

Sztab szkoleniowy

KS 2010  Wrzesina
KS 2010 Wrzesina
Brak zawodników
GKS Szczytno
GKS Szczytno
Imię i nazwisko
Szymon Rapacki Trener
Dominika Nowakowska Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Brajan Kisiel

Utworzono:

20.05.2016

Niestety z Wrzesiny wracamy bez punktów. Od początku spotkania zapowiadało się na emocje i dużo sytuacji bramkowych - małe boisko i dobra murawa. W pierwsze minuty meczu lepiej weszli gracze gospodarzy. Przejęli inicjatywę i stworzyli kilka okazji, lecz bez większego zagrożenia. Zawodnicy Gieksy dopiero "obudzili" się po 10 minutach i zaczęli odpowiadać na ataki graczy Euro-Caru. Mecz toczył się akcja za akcję, a bramka była kwestią czasu dla którejś z drużyn. Pech chciał, że przypadł ten traf piłkarzom Wrzesiny. Ofensor gospodarzy chcąc dośrodkować piłkę w pole karne, zrobił to niedokładnie, ale tak idealnie niedokładnie, że wyszedł mu precyzyjny strzał od poprzeczki, gdzie kompletnie bezradny był Błaszczak. Pomimo straty gola, styl meczu utrzymywał się taki sam, aż do momentu, gdzie nastąpiły 2 tragiczne minuty dla Gieksy. Najpierw cwaniactwem wykazał się gracz Euro-Caru, wywalczając rzut karny przy stykowej sytuacji. Rzut karny pewnie został zamieniony na gola i gospodarze prowadzili już 2:0. Następnie kilkadziesiąt sekund później Mateusz Gwiazda stracił panowanie nad piłką, tracąc ją, zatrzymał nieprzepisowo napastnika Wrzesiny otrzymując za to zagranie czerwoną kartkę. Od 35 minuty Gieksa musiała grać w osłabieniu, a dodatkowo przegrywała dwoma bramkami. Pozornie gracze gospodarzy od tego momentu powinni zwiększyć swoją dominację na boisku, a goście grać z kontry i liczyć na jakieś nieliczne okazje, jednak było wręcz odwrotnie. Zielono - żółci grając w 10 przejęli kontrolę na boisku i stwarzali ogrom sytuacji, lecz skuteczność była godna krytyki. Najlepsze okazje na zdobycie gola mieli: Brajan Kisiel w sytuacji 1 na 1, Szymon Kozicki, lecz jego strzał z kilku metrów zblokował obrońca stojący na linii bramkowej, Marian Szpakowski i Mateusz Borowski, gdzie ich strzały z dystansu wydawały się wręcz idealne, to jednak zwycięsko w tych starciach wyszedł goalkeeper Wrzesiny, który pokazał w tym meczu, że posiada potencjał.
Po przerwie sytuacja z końcówki pierwszej części się utrzymała. Do ataków ruszyli gracze GKSu, a gospodarze starali się od czasu do czasu wyprowadzać kontry i liczyć na podwyższenie. Pomimo osłabienia, już w ciągu pierwszych 5 minut drugiej połowy Szczytnianie stworzyli sobie 2 naprawdę świetne okazje do zdobycia gola. Bartosz Nowakowski, który powrócił do gry po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej wyjazdem, stanął przed wyśmienitą szansą na gola kontaktowego, lecz ponownie bramkarz Euro-Caru popisał się niezwykłą szybkością interwencji i obronił strzał z kilku metrów. Po kilku minutach dogodną okazję miał Marian Szpakowski po dograniu piłki ze skrzydła od Brajana, ale jego strzał był zdecydowanie za słaby. Dopiero w 55 minucie udaje nam się zdobyć kontaktowego gola. Wywalczony rzut wolny w okolicach 23 metra, do piłki podchodzi "Borys" i ponownie zdobywa gola z tego stałego fragmentu gry! Który to już raz w tym sezonie, brawa! Od tego momentu Gieksa postanowiła zaryzykować i pójść za ciosem, stawiając wszystko na jedną kartę. Niestety się nie udało, przy większej ilości graczy wysłanych do boju z przodu, zrobiło się dużo więcej miejsca dla ofensorów gospodarzy, którzy w końcu musieli coś strzelić. Od 35 do 65 minuty broniliśmy się dzielnie w 10 bez utraty gola i z 1 zdobytym! Ryzyko tym razem nie popłaciło, zawodnicy Euro-Caru dołożyli 2 gole po kontrach i wygrali 4:1.
Pomimo złego wejścia w mecz i gry w 10, zielono-żółci nawiązali walkę z gospodarzami, w większości będąc nawet zespołem dominującym. Jednak ten dzień był obfity w nieskuteczność, co okazało się kluczem do porażki.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości